14. set, 2021

7 pytań - Aleksandra Buczek - Wywiad dla "Dziennika Polskiego" na Wyspach Brytyjskich

LEKTURA
Zawsze mam pod ręką kilka nowych pozycji do przeczytania - od poezji, przez beletrystykę, po książki popularnonaukowe. Często wracam do kanonów literatury i wielkich powieści, natomiast ostatnio odkryłam dzieła prof. Antoniego Kępińskiego, wybitnego polskiego psychiatry, o bardzo nowatorskim - jak na czasy w których żył, czyli w okresie powojennym - holistycznym podejściu do pacjenta.
ŻYCIOWE MOTTO
W pełni podpisuję się pod słowami Michaiła Barysznikowa: „I do not try to dance better than anyone else, I only try to dance better than myself”. 
MIASTO
Rzym. To tam spotkałam swoją maestrę, Sylvię Sass - wybitną śpiewaczkę operową, występującą na największych scenach świata, która dzięki ogromnej cierpliwości i sile spokoju pozwoliła mi odnaleźć siebie - zarówno wokalnie, jak i artystycznie. Świadkami tego długiego, bolesnego procesu, były Isola Tiberina, Pincio, Awentyn oraz majestatyczne pinie ogrodów Villa Doria Pamphili. To właśnie dzięki pracy z Sylvią, której wiedza na temat opery pochodzi wprost od takich znakomitości jak Maria Callas czy Lamberto Gardelli, okiełznałam swój trudny charakter oraz nauczyłam się czym jest cierpliwość i konsekwencja. 
MĘŻCZYZNA
To przede wszystkim intelekt, błyskotliwość, erudycja, celna riposta. A także ironiczno-drańskie poczucie humoru, dystans do siebie i świata oraz czułe, wrażliwe serce. Jeśli potrafi sprawić, że często się śmieję i jest odrobinę przystojniejszy od diabła – I’m in love.
MUZYKA
To mój zawód, a jednocześnie wielka pasja. Dzięki muzyce każdego dnia staję się jako człowiek, odkrywam swoją tożsamość i relacje ze światem. Kiedy dużo pracuję, z racji codziennego kontaktu z orkiestrą, odpoczywam od klasyki. Wtedy wybieram jazz, ambient, starego dobrego rocka. Gdy pracuję mniej, sięgam po przedwojennych dyrygentów i archiwalne nagrania muzyki symfonicznej. Furtwängler, Klemperer, Tennstedt, Mravinsky, Svetlanov. Do tego partytura i… świata nie ma.
FILM
Moim ukochanym reżyserem jest Andriej Tarkowski. Odpowiada mi jego spojrzenie na świat - bardzo poetyckie, malarskie, ale też mocne intelektualnie i tematycznie, mówiące o rzeczach ważnych. Uwielbiam Aleksandra Sokurowa, kadry z jego „Fausta” czasami przychodzą do mnie w snach. Często wracam do tego filmu ze względu na fantastyczne światło. Scena, w której Faust odnajduje szepczącą nad taflą wielkiego jeziora Małgorzatę, obejmuje ją znienacka, by rzucić się i zapaść w otchłań wody, uważam za najpiękniejszą erotyczną scenę w historii kina. Dwoje ludzi zapadających się w ciemność czeluści. Piękne!
MARZENIE
Trzeba marzyć zawsze i wszędzie, ale najważniejsze, żeby umieć przekuć marzenia w rzeczywistość. Mam na to swój sprawdzony sposób. W miejscu, w którym przebywam, szukam parku z huśtawkami dla dzieci. Chodzę tam nocą i huśtam się długo, wyobrażając sobie realny kształt tego, o czym marzę. Ruch wahadłowy rozsyła marzenia w świat w postaci ogromnej energii, która wraca po jakimś czasie. To działa, sprawdziłam dziesiątki razy. Jest tylko jeden warunek - trzeba bardzo mocno wierzyć.

Tekst i fot. Piotr Gulbicki, DZIENNIK POLSKI na Wyspach Brytyjskich, 10.06.2014